Wróciłam.
Pielgrzymka
Młodzieży Różnych Dróg, Kultur i Rodzin to miejsce, gdzie dzieją się cuda. Cud
chrztu podczas burzy, wichury i piorunów.
Cud nawrócenia księdza, który od
trzynastu lat pełni posługę kapłańską. Cud Adoracji. Cud wspólnoty.
Cud
pierwszej Komunii Świętej.
Cud obecności Ducha Świętego, który przychodził w lekkim
powiewie wśród upałów. Cud gościnności.
Cud ślubu.
Cuda Roztocza, którym podążaliśmy
na Jasną Górę. Cud rozmów. Cud przemiany. Cud porannej jajecznicy. Cud
drewnianych kościółków.
Cud spowiedzi. Cud konferencji. Cud podejmowania
decyzji. Cud chaszczy i bagien, w które wpadliśmy. Cud drogi leśnej. Cud trasy
asfaltowej. Cud zwartej kolumny. Cud rozproszenia. Cud skupienia. Cud Różańca.
Cud Koronki do Miłosierdzia Bożego. Cud przezwyciężenia ciężkiej choroby. Cud
śpiewu. Cud ciszy. Cud akceptacji. Cud Mszy Świętej.
Zaniosłam na Jasną
Górę wiele intencji, a podczas drogi otrzymałam wiele łaski i wracam z owocem
postanowienia wstąpienia na Drogę.
Dziwnie te drogi
mnie prowadziły na pielgrzymce. Piękne konferencje dawały do myślenia, adoracje
wyciszały, śpiewy wznosiły do nieba i mimo to poszłam w złym kierunku.
Oddaliłam się od Pana Boga, ale to oddalenie wypchnęło mnie z pychy. Myślałam,
że po dwóch latach od nawrócenia jestem silna, mam serce przy Jezusie, oddałam
Mu całe życie, zawierzyłam się Maryi, przyjmując Szkaplerz, który miał mnie
chronić przed błądzeniem.
I upadłam. Nie
dałam rady.
Szpak, nasz ksiądz,
mówił przecież: „Myśl prowadzi do grzechu. By się ustrzec tego, natychmiast,
gdy tylko pojawi się pokusa, trzeba odwrócić od niej wzrok".
Ja nie odwróciłam.
Ale ten grzech,
który mnie przygniótł paradoksalnie przyczynił się do tego, że jeszcze bardziej
zbliżyłam się do Boga. Wiem już, że jestem słaba i muszę się bardzo pilnować. Dlatego
chcę wstąpić na Drogę, chcę być blisko, chcę mieć z Nim stały kontakt. Chcę się
Nim otaczać. Oddawać Mu serce, a po każdym upadku zbliżać się do Niego jeszcze
bardziej.
Wszystko to
zaniosłam i zostawiłam u Matki.
Ciebie też.
Dziękuję za tę
pielgrzymkę Panu Bogu. Tam jest mój dom.
Te piękne zdjęcia to dzieła sztuki wykonane przez Gabrysię Mruszczak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz