sobota, 13 maja 2017

O co chodzi?



Mam na imię Magdalena i jestem katoliczką.

Kocham książki i od siedmiu lat prowadzę bloga - śmieciuszka, na którym 90 % tekstów to recenzje z przeczytanych powieści, reportaży, bajek, poradników. Ostatnio jednak mało czytam książek „świeckich", a pochłaniam te, które mogą mnie rozwinąć duchowo. Poznaję żywoty świętych, czytam piękne modlitwy, świadectwa, rozważania, eseje i chcę się tym wszystkim z Wami dzielić.  To jeden z powodów, dla których powstał ten blog.

Co tu znajdziecie? Sama nie wiem. Wszystko to, co podszepnie mi Duch Święty. Chciałabym Was wciągnąć w tworzenie tej strony, więc jeśli chcecie się podzielić swoimi świadectwami, modlitwami, wątpliwościami, uwielbieniem, zasłyszaną dobrą myślą z rekolekcji, kazania to zapraszam. Będzie mi raźniej.

Najważniejszym powodem powstania bloga jest zdanie rzucone we mnie przez jednego z paulinów, który pracował nad moim uzdrowieniem. „Magdaleno-rzekł, gdy mu powiedziałam, że nie wiem, co się ze mną dzieje, bo cały czas mam ochotę gadać o Panu Bogu- ewangelizuj!". No to się wzięłam do roboty,              a Duch Święty podrzucił mi ten genialny pomysł z założeniem Flp 4, 13, bo nie chciałam zmieniać charakteru mojego książkowego bloga (zapraszam, jeśli ktoś ciekawy do „Kącika z książkami"), gdyż moi czytelnicy nie są przyzwyczajeni do rozważań religijnych.

Jak się zapewne domyślacie cytat, który jest tytułem bloga, pochodzi z Pisma Świętego. Ten jeden werset jest moim światłem w ciemnościach, prowadzi mnie od blisko dwóch lat i uzupełniam go jeszcze drugim drogowskazem z Listu do Rzymian rozdział 8, wers 31.

Jezus mówi: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem", chciałabym, żebyście razem ze mną kroczyli tą Drogą w Prawdzie, by otrzymać Życie wieczne, dlatego w adresie bloga są „łuski z oczu", które spadły z oczu Szawła oraz z moich oczu.
Mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać, a jeśli macie jakieś pomysły, zapraszam do komentowania.

Z Panem Bogiem.


4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zbyszku <3, zapraszam do zaglądania :)

      Usuń
  2. Strasznie się cieszę...wiem to słowo nie pasuje, ale chyba najlepiej oddaje moje emocje :) ...tym bardziej że od jakiegoś czasu mam podobny "problem" - czytam, słucham, oglądam praktycznie tylko to co związane z wiarą katolicką - i nie mogę się nasycić.

    Będę tu często zaglądać. Życzę wielu natchnień Ducha Świętego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Pani Beatko, zapraszam, postaram się posty umieszczać w weekendy, ale zapraszam również do współtworzenia, może będzie Pani chciała się z nami czymś podzielić :)

      Usuń