piątek, 19 maja 2017

Pozostać dzieckiem

Odwróciłem się i wraz z Piotrem i chłopcem weszliśmy do gospody. Na zewnątrz Szymon przewodniczył modlitwie i teraz zebrani powtarzali jego słowa. Usiadłem na krześle i kazałem chłopcu podejść do Mnie. Miał około sześciu lub siedmiu lat i ogromne oczy, którymi patrzył na Mnie przerażony. Podszedł do Mnie, a ja zadałem mu pytanie:
-Czego ode Mnie pragniesz?
Z właściwą dzieciom szczerością odparł:
-Moja matka jest chora, a ja nie potrafię się nią opiekować. Przysyła mnie do Ciebie, prosząc o Twoją pomoc. wiem, że pomożesz, bo jesteś dobrym człowiekiem. Czy pomożesz nam?
- Moje dziecko, idź do domu do swojej matki. Czeka teraz na ciebie zdrowa-powiedziałem z uśmiechem, patrząc na jego niewinność.
-Dziękuję Ci-powiedział gwałtownie- wiedziałem, że pomożesz.
 [Carver Alan Ames, Oczami Jezusa, przeł. Przemysław Strugielski, Aleksandra Brożek, Esprit, Kraków 2012, str. 173].
[źródło zdjęcia]
 Jak zapewne się domyślacie, narratorem tej pięknej opowiastki jest Jezus, co więcej, zdarzyła się ona naprawdę i została spisana przez Carvera Alana Amesa.
Być może mieliście kiedyś okazję uczestniczyć w spotkaniu z Alanem, bo od momentu swojego nawrócenia, czyli od 1994 roku jeździ po całym świecie i opowiada o ogromnej Miłości Boga.

Alan był ochrzczony, ale nie wierzył w Boga, prowadził bardzo grzeszne życie, był gangsterem, jednak pewnej nocy ukazała mu się czarna postać i zaczęła go dusić. Usłyszał wtedy głos, że ma zmówić "Ojcze nasz", której to modlitwy nie odmawiał od ponad trzydziestu lat. Gdy się pomodlił, postać zniknęła. Ale za chwilę pokazała się znowu i ponownie zaczęła go dusić. Zmówił "Ojcze nasz", postać zniknęła. Tak przez całą noc. 

Nocy następnej ukazał mu się Święta Teresa z Avila i kazała mu kupić różaniec. Była godzina 21:30 i Alan myślał, że zwariował. Spróbujcie sobie to wyobrazić, niewierzący gościu, który widzi kobietę każącą mu kupić różaniec! Też bym pomyślała, że zaczynam wariować. Gdybym była niewierząca.

Od tej nocy zaczęło się nawrócenie Alana. Zaczął mu się ukazywać Jezus i Matka Boska, a wszystkie wizje opowiadał swojemu przewodnikowi duchowemu o. Gerardowi Dickinsonowi.  Jezus powiedział Alanowi, że to, co widzi i słyszy nie może być przez niego głoszone, jeśli nie będzie miał pozwolenia biskupa.

Alan wydał ponad 16 książek, ale Kościół jeszcze oficjalnie nie potwierdził prawdziwości wizji. 

Alan podczas spotkań przewodniczy nabożeństwu z uzdrowieniem, podczas modlitwy ma zazwyczaj wizję, a krzyż, którym błogosławi od 1999 roku wydziela święty olejek.

Wiem, na świecie wielu szarlatanów i boimy się często, że wizje mogą być podszeptami szatana albo psychiczną chorobą.

Ja Alanowi wierzę. Zaprosili go na spotkanie wrocławscy dominikanie, uczestniczyłam w nabożeństwie i widziałam człowieka bezgranicznie wpatrzonego w Jezusa, pokornego i bardzo zakochanego w swoim Panu.
Jeśli będziecie mieli okazję, idźcie pomodlić się z nim. 
To, co przeżyłam podczas uzdrowienia...być może kiedyś o tym Wam opowiem, ale jeszcze nie czas na to.

Dziś chcę Was zachęcić do sięgnięcia po jedną z najpiękniejszych książek Alana "Oczami Jezusa". Jej geneza jest niesamowita : Jezus w objawieniach swoich zabrał Alana do czasów, w których chodził po ziemi z Apostołami i nauczał. 
Ta scena, którą Wam przytoczyłam szczególnie do mnie przemawia, bo od dłuższego czasu proszę Pana Boga o taką dziecięcą (nie dziecinną!) wiarę, pełną ufności, taką, która nie potrzebuje wyjaśnień, która nie ma zwątpień, jest szczera i czysta jak łza. I przed wszystkim spontaniczna. Tak jak dziecko.

Jezus nawet św. Faustynie mówił, żeby przemieniła swe serce i by kochała Go jak dziecko. I dopóki tego nie uczyniła, ukazywał jej się pod postacią Dzieciątka.

Panie Boże, oczyść moje serce, wlej w nie dziecięcą ufność, spontaniczność, radość i miłość. Otwórz moje oczy, bym na nowo zobaczyła piękno Twojego Stworzenia. Przytul mnie do Swojego serca Tato.

Z Panem Bogiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz